Zbieraj makulaturę czyli zadanie #14

Ciekawa jestem, kto z Was pamięta, jak za pewną ilość makulatury zaniesionej do skupu dostawało się kilka rolek papieru toaletowego?

Trzeba przyznać: tamte trudne czasy uczyły ludzi oszczędzania i szanowania wszelkich dóbr. Zresztą, nie tylko czasy komunizmu były trudne. Czasy wojny, czasy przed wojną… Nikt nie słyszał o „zero waste”. Nikt nie słyszał, ale wszyscy stosowali w praktyce.

Dzisiaj trzeba nas zachęcać do oszczędzania surowców czy przerabiania starego na nowe poprzez kreowanie mody na „zero waste”, „recykling”, „upcykling”. A przecież to nic nowego pod słońcem! Porozmawiajcie z babcią, dziadkiem – zapytajcie, co robili ze śmieciami? Jak dużo ich mieli? Jak wiele rzeczy naprawiali, przerabiali, używali aż do zdarcia?

Teraz nie dość, że producenci namawiają nas do kupowania wciąż nowych, modniejszych, lepszych rzeczy, to w dodatku często produkują je z materiałów które, by nie zaśmiecały środowiska, wymagają specjalistycznego, często kosztownego przetworzenia.

Mam na myśli tworzywa sztuczne. Oto dwa fakty:

1) Tworzywa sztuczne mogą być spalane tylko i wyłącznie w bezpiecznych, przygotowanych do tego celu spalarniach. Dioksyny, emitowane w trakcie spalania tworzyw sztucznych, są silnie trujące. 2) Długotrwałe składowanie tworzyw sztucznych na wysypiskach śmieci prowadzi do przenikania toksycznych związków do gleby i wód gruntowych. (Źródło: www.oostdam.pl)

Dlatego staram się unikać plastików, co ma ten skutek, że kupuję rzeczy zapakowane w papier czy karton, zamiast w plastik (o ile nie mogę kupić tego czegoś całkiem bez opakowania). 

No i papier czy karton mogę oddać na makulaturę! Makulatura jest bardzo poszukiwanym i pożądanym surowcem:

Z jednej tony makulatury poddanej recyklingowi otrzymać można 900 kilogramów papieru. Recykling jednej tony makulatury pozwala zaoszczędzić około 5 metrów sześciennych składowiska odpadów, 26 000 litrów wody oraz 4000 kWh energii co przy produkcji masowej oznacza ogromne oszczędności. (Źródło: surka.pl)

Dlatego dziś chcę zachęcić Was do zbierania makulatury. 

Co można oddać na makulaturę?

  • gazety, książki i zeszyty w miękkich okładkach lub po usunięciu twardych,
  • katalogi, prospekty, czasopisma,
  • tekturę,
  • worki papierowe, papier do pakowania,
  • ścinki drukarskie,
  • stare dokumenty, rysunki dzieci itp.
  • serwetki i chusteczki papierowe delikatnie zabrudzone.

Czego nie można oddać na makulaturę: 

  • opakowań z jakąkolwiek zawartością,
  • lakierowanego lub foliowanego papieru z folderów reklamowych i niektórych opakowań (np. po mydłach)
  • tapet,
  • papieru termicznego (paragony, niektóre faktury),
  • zatłuszczonego i brudnego papieru (jeśli jest to fragment wystarczy go oderwać),
  • opakowań wielomateriałowych (tzw. kartoników po napojach np. opakowań tetra pak),
  • artykułów higienicznych

Zanim oddamy nasz zbiór makulatury do skupu, dobrze jest podzielić go na kupki: oddzielnie czasopisma, gazety, katalogi i dokumenty, oddzielnie kartony i wreszcie oddzielnie ścinki i całą resztę.

Możliwe, że zastanawiacie się, czy warto zbierać makulaturę. Bo przecież i tak przy wyrzucaniu śmieci mamy podział na tzw. segregowane suche i mokre. Podział jest właśnie w celu „wyłowienia” surowców do przetworzenia. Oto co pisze o tym Urząd Miasta Warszawa:

CO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO Z POSEGREGOWANYMI ŚMIECIAMI?

Wszystkie odpady z czerwonych pojemników (papier i tektura, butelki plastikowe oraz inne opakowania wykonane z plastiku, kartony po sokach oraz puszki) trafią do sortowni, gdzie większa ich część zostanie odzyskana natomiast pozostałości z procesu sortowania trafią na składowiska odpadów komunalnych.

Jednak w praktyce ze śmieci suchych segregowanych nie odzyskujemy tak dużo makulatury jak wtedy, gdy zbieramy ją oddzielnie. Dlaczego?Ano dlatego, że do suchych segregowanych wyrzucamy też opakowania plastikowe i tetra paki, które bywają zabrudzone (jogurty, soczki, serki), i które brudzą naszą makulaturę.

Poza tym, nie jest powiedziane, że musicie sami oddawać makulaturę.

Jestem tą szczęściarą, która ma znajomego „dziadka śmietnikowego”, do którego dzwoni w przypadku posiadania jakichś surowców wtórnych. Pan Stanisław ostatnio przeprosił się z makulaturą, której kiedyś nie zbierał, i chętnie zabiera ode mnie wszystko: puszki i inne matale oraz makulaturę właśnie. Pakuje to wszystko na swój rower (ma do niego nawet przyczepkę) i wiezie do skupu. Fajnie mam, nie?

W dodatku nie przyczyniam się do zwiększenia śladu węglowego, co miałoby miejsce, gdybym wiozła to wszystko samochodem. Polecam ten sposób: rozejrzyjcie się po osiedlu, może na Was też gdzieś czeka Wasz własny, osobisty dziadek śmietnikowy?…*

Na koniec kilka ciekawostek z sieci:

Dlaczego potrzebny jest nam recykling? Recykling 1 tony papieru pozwala na ocalenie 17 drzew. Oszczędzamy blisko 26 500 litrów wody potrzebnej do produkcji papieru z pierwotnej celulozy, 1500 litrów ropy jako źródła energii do jego wyprodukowania, co przekłada się na 4200 kWh energii. (Źródło: Surowce Wtórne Krygier)

1. Światowa produkcja papieru wynosi rocznie ponad 300 mln ton. Uzyskanie tak ogromnych ilości papieru bez stosowania recyklingu nie byłoby możliwe.

2. Szacuje się, że w 2015 roku każdy mieszkaniec Polski zużyje 115 kg papieru.

3. Z jednej tony makulatury poddanej recyklingowi otrzymać można 900 kg papieru.

4. Papieru nie można przerabiać w nieskończoność bez pogorszenia jego właściwości. Wobec aktualnych możliwości technologicznych, szacuje się, że włókna wtórne mogą być przerabiane, z zachowaniem jakości, trzy- lub czterokrotnie.

5. Odpady, jakie powstają w procesie recyklingu papieru, stanowią 7-35% całości dostarczone makulatury. Są one spalane lub składowane i przerabiane.

6. Recykling tony makulatury to ogromna oszczędność energii (65% oszczędności w stosunku do energii zużywanej w procesie produkcji papieru z włókien pierwotnych) oraz środek redukcji zanieczyszczeń wody (o 35%) i powietrza (o 74%). (Źródło: www.oostdam.pl)

Oczywiście zgodnie z restykcyjnie stosowaną ideą „zero waste”, powinniśmy pewnie tak ograniczyć używanie papieru, żeby nawet nie było czego oddawać na makulaturę.

Ten zaś papier, którego jednak użyjemy, użyć ponownie. Na przykład zrobić ze starych czasopism stoliczek lub taboret (układając je w stosik i związując dobrze sznurkiem), upleść koszyk czy zrobić papier czerpany.

Jednak ponieważ wszystko ma swoje granice, stosowanie idei „zero waste” również. Poza tym co mamy zrobić, jeśli lubimy czasopisma w wersji papierowej i nie chcemy z nich rezygnować, a akurat stolików czy taboretów mamy w domu aż nadto? No właśnie – oddać na makulaturę. Czasopisma, nie taborety, oczywiście.

A jeśli macie ochotę pobawić się z dziećmi, oto pomysł: Jak zrobić papier czerpany domowym sposobem

Niektórzy też bardzo chwalą sobie pakowanie prezentów czy przesyłek w papier z odzysku, tak jak to opisuje Julia na blogu Na Nowo Śmieci. Wygląda to odlotowo, jest praktyczne i tanie!

Autor: Kornelia Orwat

To ja. Kornelia zwana Werką, żona męża, mama dwóch nastolatków i jednej córeczki. Od 2011 roku tkwię w szaleństwie zwanym edukacją domową. Lubię robić na drutach i szydełkować, ale jeszcze bardziej – pisać. Uczę się korekty tekstu i bycia minimalistką. Czasami śpiewam w chórze.

9 komentarzy

  1. Będę monotematyczna 🙂 Ale makulatura to naprawdę świetny materiał na różnego rodzaju rękodzieło upcyklingowe. Zwłaszcza teraz, w sezonie zakupów ozdób choinkowych. Moim faworytem są bombki z makulatury, ale z kształtami i pomysłami można dowolnie kombinować 🙂

  2. U mojej siostry w przedszkolu w którym pracuje, jest zbiórka makulatury typu gazety, ale nie kartony. Później odbiera to od nich firma i wypłaca pieniądze, za zebraną makulaturę. W ubiegłym roku szkolnym udało im się zebrać kilka ton makulatury i zarobili na tym 1000 zł, co zostało przeznaczone na nowe zabawki do przedszkola. Niestety przedszkole państwowe ma niewiele pieniędzy na nowe inwestycje, więc takie zbiórki makulatury warto wspierać:)

    1. Jeju, ale Wy czytelnicy mnie inspirujecie! Bogusiu, z tą zbiórką makulatury to świetny pomysł! Sama dzwoniłam do firmy, która reklamowała się że odbiera makulaturę ale jak usłyszałam pytanie ile ton mam do oddania to zwątpiłam. Teraz pomyślałam, że w szkole muzycznej moich dzieci taką zbiórkę zrobię, albo na mojej klatce schodowej? Tylko żeby się nie okazało że bhp itp…

  3. Prowadzę segregację śmieci, ale zawsze myślę czy nie da się jeszcze jakoś wykorzystać tego papieru w domu. Czasami jak mam jakieś pudełka to je przerabiam, żeby ładnie wyglądały. W tym roku wpadłam na pomysł aby rolki po papierze toaletowym używać do zwijania kabli od ładowarek i innych. 🙂

  4. zgodnie z idea Zero Waste ograniczylam kupowanie czasopism do absolutnego minimum. Zabawa w zbieranie makulatury nigdy mnie nie bawiala. Znalazlam wspolny dla tych spraw zyjac za granica. Najpierw czytalam gazety w wybranych kawiarniach. Teraz robie na odwrot – najpierw sprawdzam stojak z gazetami w kawiarni i jesli znajde cos co mnie zainteresuje, zamawiam do tego kawe. W ten sposob osiagam maksimum korzysci przy minimum wydatkow. Kawa w takim ukladzie kosztuje po odjeciu ceny za czasowpisma czasami mniej niz polowe. No i do tego zadnego taszczenia lektury do domu, zero pakowania makulatury. Dziadek smietnikowy musi sobie radzic inaczej.

    1. Iwona, świetne rozwiązanie! Warte rozpowszechnienia. Moja Mama robi tak, że chodzi do biblioteki i tam czyta czasopisma. Trzeba przyznać, że polskie biblioteki są znakomicie zaopatrzone – nawet na wsiach – widziałam na własne oczy.
      U nas w domu jest tak, że oboje z mężem czytamy te same tygodniki, a dzieci – swoje (raczej miesięczniki). Ponadto mój mąż jest fanem Scientific American, Wiedzy i Życia, Nowej Fantastyki… i w dodatku to kolekcjonuje… Ale co do tygodników, zaczynam poważnie myśleć o prenumeracie elektronicznej. Mam dość tych stosów w domu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *